Reklama

Areszt dla 18-latka za atak na kierowcę taksówki. Prokuratura ujawnia nowe szczegóły

Brutalny atak na kierowcę Lajk Taxi, który wstrząsnął lokalną społecznością, ma swój dalszy ciąg w prokuraturze i sądzie. Policja potwierdza, że zatrzymany 18-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi mu dożywocie.
Areszt dla 18-latka za atak na kierowcę taksówki. Prokuratura ujawnia nowe szczegóły
Zatrzymanie 18-latka podejrzanego o usiłowanie zabójstwa kierowcy taksówki w Milanówku – policja prowadzi sprawcę do celi.

Źródło: KPP Grodzisk Mazowiecki

Nowe ustalenia śledczych rzucają światło na kulisy dramatycznych wydarzeń.

Prokuratura: działał z „zamiarem bezpośrednim zabójstwa”

Do zdarzenia doszło w nocy z 12 na 13 listopada 2025 roku w Milanówku. Prokuratura przedstawiła Dominikowi P. zarzut z art. 13 §1 k.k. w zw. z art. 148 §1 k.k., czyli usiłowania zabójstwa, połączonego z ciężkim uszkodzeniem ciała.

W komunikacie śledczy opisują, że podejrzany zadał pokrzywdzonemu trzy ciosy nożem w okolice klatki piersiowej oraz cztery w plecy po stronie lewej, doprowadzając do obrażeń realnie zagrażających życiu.

Zamiaru zabicia kierowcy nie udało mu się zrealizować wyłącznie dzięki natychmiastowej pomocy medycznej udzielonej na miejscu przez innych taksówkarzy oraz późniejszej interwencji lekarzy.

W podsumowaniu prokurator Piotr Antoni Skiba podkreśla:
„Czyn zarzucany podejrzanemu Dominikowi P. zagrożony jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 10 lat albo karą dożywotniego pozbawienia wolności.”

Policja potwierdza – 18-latek odpowie za usiłowanie zabójstwa

Komenda Powiatowa Policji w Grodzisku Mazowieckim przekazała oficjalne informacje na temat sprawy, która od kilku dni budzi ogromne emocje. Oficer prasowa KPP, asp. sztab. Katarzyna Zych, podkreśliła wagę czynu:

„Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszał 18-letni pasażer taksówki, podejrzany o zaatakowanie kierowcy pojazdu nożem. Dzięki błyskawicznym działaniom grodziskich policjantów nastolatek został zatrzymany niedługo po zdarzeniu” – informuje rzeczniczka.

Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu młodego mężczyzny na trzy miesiące. Za popełnione przestępstwo grozi nawet dożywocie.

Tak wyglądała noc tragedii – rekonstrukcja krok po kroku

Z ustaleń śledczych wynika, że Dominik P. spędzał wieczór ze znajomymi – dwiema młodymi kobietami. Około 23:30 cała trójka przebywała na stacji paliw przy ul. Królewskiej. Gdy postanowili wrócić do domów, podejrzany zaproponował zamówienie taksówki, mimo że nie miał pieniędzy na opłacenie kursu. Korzystając z telefonu koleżanki zadzwonił po kurs do operatora taxi.

Po dotarciu na miejsce docelowe sytuacja eskalowała. Gdy kierowca zażądał opłaty, nastolatek odpowiedział, że nie ma środków. Koleżanki wysiadły i oddaliły się, a między Dominikiem P. a taksówkarzem wywiązała się kłótnia. Według prokuratury, gdy kierowca wysiadł z pojazdu, by zatrzymać pasażera, Dominik P. miał powiedzieć mu w wulgarny sposób, że go zabije. Doszło do szarpaniny, w której napastnik wyciągnął nóż kuchenny o długości około 15–20 cm i zaatakował.

Po wszystkim uciekł, spotkał się ponownie z koleżankami i – jak wynika z zeznań – był „podekscytowany i wesoły”, mówiąc im, że „pociął taksówkarza”.

Te informacje potwierdzają wcześniejsze relacje właściciela Lajk Taxi, Marka Omiecińskiego, który pisał, że napastnik „bił, by zabić” oraz zadawał ciosy „ostrzym narzędziem w plecy i brzuch”.

Samotna walka kierowcy i szybka akcja jego kolegów

Ciężko ranny taksówkarz zdołał wrócić do swojego auta. Siedząc za kierownicą, z trudem oddychając, za pomocą radiostacji przekazał dyspozytorce dramatyczną wiadomość: że został raniony nożem i „się wykrwawia”. Dyspozytorka natychmiast sprawdziła lokalizację pojazdu dzięki GPS-owi i wezwała pomoc. Trzej kierowcy Lajk Taxi dotarli do poszkodowanego zanim na miejsce przyjechała karetka.

To właśnie oni udzielili mu pierwszej pomocy, co – jak wynika z ustaleń prokuratury – miało kluczowe znaczenie dla uratowania życia rannego. Pokrzywdzony został następnie przewieziony do szpitala i operowany. Lekarze potwierdzili, że obrażenia stanowiły chorobę realnie zagrażającą życiu.

Pościg, zatrzymanie i pierwsze dowody

Po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia kilka patroli rozpoczęło natychmiastowe poszukiwania agresora. Policjanci ustalili adres, pod który zamawiany był kurs. Zaskoczonego 18-latka zastali w domu, a jego wygląd dokładnie odpowiadał opisowi podanemu przez rannego kierowcę.

Jak poinformowała asp. sztab. Zych, mężczyzna miał na sobie ubrania ze śladami krwi, które zostały zabezpieczone jako dowód. Badanie wykazało również obecność alkoholu w jego organizmie. 

Zebrany materiał dowodowy był na tyle jednoznaczny, że prokuratura przedstawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa. Sąd w pełni zgodził się z wnioskiem policji o zastosowanie tymczasowego aresztowania.

Czytaj więcej:
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim.
Najciekawsze wiadomości z przegladregionalny.pl znajdziesz w Google News!