Reklama

Awantura o wózki i rowery na klatkach schodowych

Nasza Czytelniczka mieszkająca w jednym z bloków przy al. Wojska Polskiego w Pruszkowie zgłosiła nam problem, z którym zapewne zmaga się wiele osób z miasta. Administracja osiedla chce, aby lokatorzy pozbyli się wszystkich rzeczy stojących na klatkach schodowych. Mieszkańcy pytają, jak mają w takim razie radzić sobie z codziennymi zajęciami, jak chociażby spacer z dzieckiem.
Awantura o wózki i rowery na klatkach schodowych
Administracja walczy z pozostawionymi przedmiotami na klatkach. Czy słusznie?

Codzienne trudności mieszkańców

„Administracja Osiedla "Śródmieście" wczoraj wywiesiła na klatkach informację, że będą zgłaszać Straży Miejskiej wszystkie przypadki niedostosowania się do nakazu zabrania z klatek rzeczy. Mieszkańcy obok schodów zostawiają głównie rowerki dziecięce, wózki i rowery. Administracja wskazała, gdzie można je zostawiać. Niestety, rowerownie są w piwnicach, do których schodzi się wąskimi schodami – napisała do nas Czytelniczka Anna. - Mieszkam na 4 piętrze z pięciomiesięcznym dzieckiem. Według Administracji powinnam z dzieckiem na rękach zejść do piwnicy, przejść podziemiami kilka klatek, wziąć wózek z rowerowni, przejechać z powrotem wózkiem do swojej klatki i po wąskich schodach wnieść wózek z dzieckiem na parter, żeby wyjść na spacer. To jakiś absurd! Nie wyobrażam sobie jeżdżenia wózkiem po podziemiach! Mieszkańcy osiedla, tacy jak ja, mają trzy możliwości: nie wychodzić na spacery z dziećmi, trzymać wózek w samochodzie, o ile mają samochód, albo się wyprowadzić” – wyjaśniła.

Zjazd do piwnicy wózkiem jest niemożliwe. Nie ma tu podjazdu, a schody są bardzo wąskie. Zejście po nich dla osoby starszej, niepełnosprawnej lub, jak nasza Czytelniczka, mamy z dzieckiem na rękach, jest nie lada wyzwaniem. 

Pojawia się również pytanie, co z osobami starszymi i niepełnosprawnymi. Czy seniorzy, którzy mają problemy z poruszaniem, naprawdę nie mogą zostawić swoich chodzików na klatkach obok drzwi? Muszą je wnosić po schodach do mieszkania lub znosić do piwnicy? Niestety, wszystko wskazuje na to, że tak.

Kwestia bezpieczeństwa

Pracownicy administracji przyznają, że mają związane ręce. Zakaz trzymania rzeczy na klatkach nie powstał bez powodu. Jest to kwestia bezpieczeństwa. Podczas pożaru, kiedy blok jest ewakuowany, w ciemności i w zadymionym budynku, przeszkody mogą przyczynić się do katastrofy. Zdarzały się również przypadki, kiedy to właśnie w blokach podpalane były wózki i inne przedmioty na korytarzu. To nie administracja jest odpowiedzialna za wprowadzenie zakazu, a jest to wymóg ogólnopolskich przepisów przeciwpożarowych. Podczas kontroli pożarowej to władze spółdzielni otrzymują mandaty, jeżeli przejścia nie są drożne.

Administracja zostawiła informacje na drzwiach bloków/ Archiwum prywatne

Przedmioty pozostawione na klatkach mogą być utrudnieniem podczas innych zagrożeń. Ratownicy medyczni muszą mieć możliwość bez problemu wejść na schody i ewentualnie znieść po nich poszkodowaną osobę. To może być trudne, kiedy na klatce stoją rowery, wózki i hulajnogi. 

Na klatkach często pozostawione są rowery i hulajnogi

Również zostawione przedmioty często utrudniają codzienne życie. W jednym z bloków zarządzanych przez Administrację Osiedla "Śródmieście” wózek jest stawiany tak, że blokuje wejście do piwnicy.

Wejście do piwnicy/ Archiwum prywatne

Administracja jest bezradna

Pewnym rozwiązaniem byłoby dostosowanie piwnicy do potrzeb mieszkańców. Niestety zamontowanie podjazdu w blokach jest niemożliwe. Przepisy budowlane określają, jaką szerokość muszą mieć schody, aby móc zainstalować takie ułatwienie. Wejścia do piwnic w starych blokach nie spełniają tych warunków. Poszerzenie korytarzy w podziemiach wymagałby natomiast całkowitej przebudowy budynku.

Piwnice nie są przystosowane do spacerów z wózkami/ Archiwum prywatne

Administracja nie ma sposobu, jak pomóc mieszkańcom. Ich również obowiązują przepisy, które muszą przestrzegać na terenach bloków, którymi się opiekują.

Co pozostaje mieszkańcom? Tak jak napisała nasza Czytelniczka – można chować niektóre rzeczy w samochodach. Ewentualnie konieczna jest wzajemna pomoc sąsiedzka. Wspólnie z drugą osobą wniesienie wózka do mieszkania lub schowanie go do piwnicy jest znacznie łatwiejsze. Apelujemy o pomoc i życzliwość. Seniorzy, osoby z niepełnosprawnościami, czy mamy z dziećmi mogą mieć duże trudności w poruszaniu się w blokach bez windy. W takich przypadkach dobry sąsiad może być na wagę złota.

A co Wy sądzicie o problemie z przedmiotami pozostawianymi na klatkach? Piszcie w komentarzach!

Zobacz także:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

eMeS 18.07.2025 22:34
Do przechowywania prywatnych rzeczy służą prywatne własności , nie część wspólna nieruchomości mająca inne przeznaczenie tj. przejście, droga ewakuacji.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK
mmmmm 18.07.2025 11:52
5 lat stoja meble na klatce schodowej

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim.
Najciekawsze wiadomości z przegladregionalny.pl znajdziesz w Google News!