Sprawdź, co dzieje się w Otrębusach i w Brwinowie.
Wycinka drzew w gminie Brwinów [GALERIA ZDJĘĆ]
Modernizacja kontra natura
Rozpoczęta rozbudowa ul. Sadowej w Otrębusach to długo wyczekiwany projekt. Nowa nawierzchnia, chodniki, odwodnienie – wszystko brzmi jak krok ku nowoczesności. Problem w tym, że przygotowania do prac oznaczały też... wycinkę drzew. Na grupie mieszkańców "Otrębusy" na portalu Facebook znalazło się zdjęcie wyciętych dębów. Z relacji autorki zdjęcia wynika, że robotnicy mieli tylko ciąć gałęzie.

Jednym z drzew przeznaczonych do wycinki był dąb szypułkowy o wymiarach kwalifikujących go jako pomnik przyrody. Dopiero interwencja społeczna i presja na Urząd Gminy skłoniły projektantów do zmiany planów. Więcej o tym na facebooku stowarzyszenia.

Na skrzyżowaniu ul. Baśniowej i ul. Piasta w Otrębusach także trwa modernizacja. Wycięty został kawałek lasu, który poprzednio zaczynał się w miejscu słupa energetycznego (fot. poniżej).

Pięćdziesięcioletnie lipy w niełasce
Na ul. Leśnej w Brwinowie trwa modernizacja – równa jezdnia i nowe chodniki mają poprawić komfort życia. Ale wraz z nią planowana jest wycinka ok. 30 drzew, w tym zdrowych, starych lip, które nadają ulicy jej charakterystyczny, zielony klimat. Mieszkańcy nie kryją oburzenia i podpisują petycję w obronie przydrożnego drzewostanu.
Społeczność gminy pyta wprost: czy wszystkie drzewa naprawdę zagrażają bezpieczeństwu? Czy zamiast skosów wjazdowych nie można było zachować istniejącej zieleni? Wycinka jako „domyślne rozwiązanie” staje się normą – a przecież według prawa środowiska to ostateczność.
Prawo ochrony środowiska
Choć inwestycje drogowe w Brwinowie korzystają ze specustawy ZRID, to prawo ochrony środowiska wciąż obowiązuje. Jak podaje stowarzyszenie "Mała Wspólnota" - artykuł 75 jasno mówi o konieczności ochrony istniejącej zieleni i dopuszcza jej usuwanie tylko wtedy, gdy jest to absolutnie niezbędne. Tymczasem skala wycinek sugeruje, że „niezbędność” bywa szeroko interpretowana.
W praktyce oznacza to, że drzewa są usuwane, zanim mieszkańcy dowiedzą się o ich losie. Gdy piły idą w ruch – jest już za późno.
Wycinka drzew w gminie Brwinów [GALERIA ZDJĘĆ]
Kompensacja przyrodnicza to nie wszystko
Zwolennicy inwestycji często przywołują „nasadzenia zastępcze” jako dowód dbałości o środowisko. Jednak eksperci podkreślają: młode sadzonki nie zastąpią dojrzałych drzew, które chłodzą powietrze, filtrują zanieczyszczenia i tworzą ekosystemy. Wielu mieszkańców już skarży się na niską jakość nasadzeń zastępczych, które często usychają lub są pozostawione bez opieki.
Apel mieszkańców jest prosty: inwestycje tak, ale nie za każdą cenę. Zamiast traktować zieleń jako przeszkodę, warto ją postrzegać jako kapitał – dosłownie zielony.
Napisz komentarz
Komentarze