Czekamy na fundusze z KPO - Rozmowa z Krzysztofem Rymuzą - starostą pruszkowskim

Starostwo powiatowe w Pruszkowie w tym roku dysponuje budżetem w wysokości 223 mln zł. Z tego 87 mln zł ma być przeznaczone na inwestycje. Najdroższe przedsięwzięcie to budowa drugiej części budynku, a także modernizacja sali gimnastycznej Liceum Ogólnokształcącego im. T. Kościuszki. Jak przebiegają prace, czy koniec czerwca 2024 r. to realny termin zakończenia?

– W liceum realizujemy obecnie II etap prac. Pierwszy budynek jest już gotowy, drugi powstaje pomiędzy nowym a salą gimnastyczną. W trakcie dobudowy okazało się, że trzeba wykonać dodatkowe prace przy sali gimnastycznej, w związku z tym o 4 miliony zwiększył nam się budżet łączny. Pierwszy etap kosztował 40 milionów złotych, za drugi zapłacimy w przyszłym roku ponad 30 milionów złotych. Mamy bardzo dobrego wykonawcę, firma Strabag wykazała się na naszej budowie nie tylko dokładnością, ale i dotrzymywaniem terminów, więc myślę, że termin zakończenia prac nie jest zagrożony.

Kolejna inwestycja starostwa jest prowadzona w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Sportowych przy ulicy Gomulińskiego, gdzie powstaje pływalnia. Niecka już jest, kiedy cały obiekt będzie udostępniony? 

– To niezwykła inwestycja. W tych trudnych czasach ludzie mówią: zbliża się kryzys, a wy budujecie basen! Decyzja w tej sprawie zapadła ponad 5 lat temu, przed covidem, a obecnie jesteśmy na etapie prac wykończeniowych. Niecka pływalni jest wyłożona blachami ze stali kwasoodpornej, równocześnie trwają prace w szatniach i sanitariatach. Dziś mamy zaawansowanie w 75%, wszystko wskazuje na to, że zdołamy ukończyć budowę z końcem roku. Ale później zaczną się odbiory, dlatego przewidujemy, że uruchomienie pływalni nastąpi w marcu przyszłego roku.

Czy z pływalni będą mogli korzystać wszyscy pruszkowianie?

– Z pływalni będą mogli korzystać przede wszystkim uczniowie szkół z Pruszkowa i naszego powiatu, ale będzie również udostępniana dla mieszkańców.

Bilet będzie droższy od wstępu na miejską pływalnię Kapry czy może tańszy? 

– Pracujemy nad tym, by bilet był tańszy, ale wstęp na pływalnię Kapry współfinansują gminy. Po zakończeniu konkursu i wyłonieniu dyrektora technicznego, to on zajmie się uzgadnianiem kosztów. 

Następne ogromne przedsięwzięcie, które daje szansę osobom niepełnosprawnym, czyli  Zespół Szkół Specjalnych przy ulicy Wapiennej. Wiosną otwarto nową placówkę, ale to część planów inwestycyjnych. 

– To inwestycja o znaczeniu ponadregionalnym, ponieważ rzadko buduje się w tej chwili takie obiekty. A są potrzebne, mamy bardzo dużo chętnych do tej szkoły. Część budynku została oddana do użytku, podczas drugiego etapu budowy stworzymy przestrzeń do prowadzenia zajęć przysposabiających do zawodu. Wielkim szczęściem tego przedsięwzięcia jest wsparcie Fundacji Pruszyńscy, która podpisała porozumienie z powiatem na dofinansowanie w wysokości 50 % kosztów budowy i wyposażenia.

Kończy się również budowa Powiatowego Centrum Opiekuńczo- Mieszkalnego w Brwinowie, pierwszej takiej placówki w powiecie. To cenna inicjatywa, która także będzie służyć osobom z niepełnosprawnościami. Jednak jest już opóźnienie w oddaniu placówki, czym spowodowane? 

– Ten obiekt uruchomimy na początku przyszłego roku. Obecnie trwają prace wykończeniowe. Opóźnienie spowodowane jest koniecznością wykonania robót dodatkowych, które na etapie przygotowania inwestycji były niemożliwe do przewidzenia m.in.  przebudowa drenażu rolniczego, który ujawniono na etapie robót ziemnych, wprowadzenia zmian realizacyjnych w zakresie bezpieczeństwa pożarowego i dostosowania budynku do obecnych przepisów oraz skomplikowane i niezależne od nas procedury związane z przyłączeniem obiektu do sieci elektroenergetycznej.

Wstępnie planowano, że budowa centrum pochłonie ok. 5 mln złotych, tymczasem jest dwukrotnie wyższa. Dlaczego?

– 5 milionów to była kwota złożona we wniosku o dofinansowanie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Czekaliśmy dwa lata na dotację do tego zadania, otrzymaliśmy 2,78 mln zł. Kiedy zleciliśmy wykonanie dokumentacji, to był już okres wzrostu cen, cena kosztorysowa była znacznie wyższa i zdecydowaliśmy, że ograniczymy rozmiar tej inwestycji do kwoty, którą posiadamy. Zwracaliśmy się do resortu rodziny o dodatkowe pieniądze, ale ich nie otrzymaliśmy.   

Jedną z długo planowanych inwestycji drogowych jest Aleja Marii Dąbrowskiej w Komorowie. Po latach zmagań wreszcie jest podpisana umowa na remont.                               

– Temat przebudowy pojawił się 16 lat temu, za czasów poprzedniego wójta wykonano dwa projekty budowlane, które nie zostały zaakceptowane przez stowarzyszenia mieszkańców Komorowa. Później był konkurs architektoniczny, który wygrała pracownia projektowa z Lublina i ta koncepcja została zaakceptowana. Jednak w trakcie realizacji tego projektu, na wniosek stowarzyszeń z Komorowa, Wojewódzki Konserwator Zabytków uznał, że Aleja Marii Dąbrowskiej jest obiektem zabytkowym. Konserwator po zapoznaniu się z projektem odrzucił propozycję lubelskiej pracowni, która nie zdecydowała się na opracowanie nowego projektu według wytycznych konserwatorskich. Ogłosiliśmy nowy przetarg na projekt, uzgodnienia trwały półtora roku, później były dwa przetargi na wykonawcę. I wreszcie 13 października, udało się podpisać umowę z wykonawcą, który obecnie przygotowuje plan organizacji ruchu. To trudne zadanie, ponieważ Aleja Marii Dąbrowskiej jest główną drogą w Komorowie. 

 Spośród wielu remontów dróg powiatowych warto jeszcze powiedzieć o pracach w Piastowie czy samym Pruszkowie.

– Najważniejszą inwestycją obecnie realizowaną jest ulica Broniewskiego w Pruszkowie współfinansowana przez Piastów, czyli połączenie z wiaduktem budowanym przez miasto Pruszków i PKP PLK nad torami linii kolejowej. My ulicą Broniewskiego odprowadzamy ruch z tego wiaduktu poprzez ulicę Warsztatową, Długą , 3 Maja do autostrady. Po drugiej stronie wiaduktu miasto Pruszków przystąpiło do przebudowy ulicy Grunwaldzkiej. Synchronizacja działań jest tu istotna. Planowany termin zakończenia prac to koniec marca przyszłego roku, ale robimy wszystko, by do końca roku uruchomić przejazd do ulicy Warszawskiej, ponieważ ruch został skierowany na ulicę Zdziarską i jest to bardzo uciążliwe. Koszt naszego odcinka ul. Broniewskiego to 8,4 mln złotych. 

Przy obecnym stanie finansów zarządy miast, gmin czy powiatów muszą się starać o pozyskanie dofinansowania z innych źródeł. Jak Pan ocenia możliwości uzyskania wsparcia na inwestycje? 

– Przez cztery lata korzystaliśmy z różnych funduszy, głównie z Polskiego Ładu na inwestycje drogowe. Oczywiście nigdy nie otrzymaliśmy dotacji na wszystkie inwestycje, o które występowaliśmy. Natomiast w ostatnim czasie trzy nasze wnioski nie zostały uwzględnione: droga Hrabska w Raszynie czy budowa ronda w Milęcinie i musimy te zadania zamrozić, ponieważ nasz budżet tego nie udźwignie. Bardzo liczyliśmy na dofinansowanie prac na ulicy Piłsudskiego w Piastowie, które będą kosztować ponad 23 miliony, ale nie dostaliśmy nic. Bardzo liczymy na uruchomienie funduszy z KPO, które umożliwią realizację tych projektów, które są gotowe. Natychmiast możemy przystąpić do trzech inwestycji na kwotę ponad 40 milionów złotych. W trakcie realizacji są kolejne dwa duże projekty w Brwinowie i Michałowicach. Liczymy, że wreszcie te unijne fundusze dotrą do nas i będzie normalnie!