Od samego początku dziennikarze nazywali te wydarzenia tajemniczymi, ale też od początku śledztwa były dziwne w tekstach prasowych przymiotniki typu: dynamiczne, sprawne i błyskawiczne, ale też potem żmudne. Tak jakby wszyscy chcieli, aby sprawa zakończyła się szybko, a zbrodniarze stanęli natychmiast przed sądem. Tymczasem dowodów brakowało