Od Raszyna aż po Górę Kalwarię – w poprzednim tygodniu w okręgówce wystąpiły cztery ekipy z powiatów pruszkowskiego i grodziskiego. Zdecydowanie więcej powodów do świętowania mieli kibice drużyn z tego z drugiej terenu. Zarówno Milan Milanówek, jak i rezerwy Pogoni Grodzisk Mazowiecki zakończyły kolejkę z kompletem punktów i poprawiły swoją sytuację w ligowej tabeli.
Milan pnie się w górę
Wyjątkowo w środę 15 października, a nie, jak pierwotnie planowano, 19 października rozegrane zostało spotkanie Raszyna z Milanówkiem. Na prośbę gości mecz został przesunięty z weekendu. Środowy wieczór zapewnił fanom lokalnej piłki naprawdę ciekawe widowisko.
Już w 4. minucie meczu Milan otworzył wynik rywalizacji za sprawą trafienia Mykyty Ivanchenko. W pierwszej połowie obie ekipy stworzyły sobie dużo dogodnych sytuacji do strzelenia gola, jednak na przerwę piłkarze schodzili do szatni przy wyniku 0:1.
W drugiej odsłonie KS Raszyn szybko odrobił straty – 5 minut po rozpoczęciu gry piłkę w siatce umieścił Dominik Paradowski. Przez długi czas utrzymywał się rezultat remisowy, ale w końcówce zrobiło się już naprawdę gorąco. W 85. minucie Milanówek znów prowadził – tym razem na listę strzelców wpisał się Michał Ciołkowski. Szans gospodarzy na wywalczenie chociażby punktu nie zwiększył fakt, że kilka chwil później musieli sobie oni radzić w 10, ponieważ z powodu swojej drugiej żółtej kartki murawę opuścił Przemysław Ilczuk. Ostatecznie 3 punkty pojechały do Milanówka.
Podopieczni trenera Tomasza Sieńskiego są obecnie w wysokiej formie. Ich bilans w 4 ostatnich ligowych starciach to 2 zwycięstwa, remis i porażka.
Hat-trick hero!
W spotkaniu Korony Góra Kalwaria z rezerwami Pogoni Grodzisk Mazowiecki delikatnym faworytem byli miejscowi – ekipa z powiatu piaseczyńskiego w 9 meczach zdobyła 15 punktów, zaś „dwójka” Pogoni mogła się pochwalić dorobkiem tylko 7 oczek. Boisko jednak wszystko zweryfikowało i w sobotę to grodziszczanie zdominowali całe widowisko.
W ciągu zaledwie 17 minut obejrzeliśmy łącznie 3 gole. Najpierw, kilka chwil po pierwszym gwizdku arbitra, bramkę zdobył Grzegorz Gulczyński. Moment później wynik podwyższył znany z występów w pierwszoligowym zespole Pogoni Damian Jaroń. W 17. minucie Gulczyński skompletował dublet i wcale nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w tej potyczce.
Druga połowa miała podobny przebieg. Gol Jaronia z 65. minuty, następnie bramki Jana Gajewskiego oraz Kacpra Borcucha i Pogoń prowadziła aż 6:0. Wynik rywalizacji ustalił w samej końcówce najskuteczniejszy zawodnik meczu – wymieniony wcześniej Grzegorz Gulczyński, który tym samym popisał się hat-trickiem.
Rezerwy Pogoni w dobrym stylu poradziły sobie z serią porażek. Po 7 przegranym starciach z rzędu drużyna wreszcie zaczęła punktować – najpierw zremisowała 1:1 z Raszynem, a teraz rozbiła w delegacji Koronę.
Niestety bez punktów 11. kolejkę zakończyli gracze GKS-u Podolszyn. W wyjazdowym meczu z Laurą Chylice kibice byli świadkami tylko jednego trafienia – autorstwa Jakuba Starosa z ekipy gospodarzy.
Przedłużyć dobrą passę
W nadchodzący weekend nie można będzie narzekać na nudę. W sobotę o godzinie 14:00 Raszyn spróbuje wrócić na zwycięskie tory, ale zadanie nie będzie łatwe, ponieważ naprzeciwko niego staną na własnym stadionie piłkarze Jedności Żabieniec. Beniaminek w tym sezonie spisuje się bardzo solidnie i plasuje się na tę chwilę na szóstej pozycji.
Równo godzinę po starcie meczu w Żabieńcu rozpocznie się rywalizacja GKS-u Podolszyn z LKS-em Osuchów. Przeciwnicy w 11 meczach wywalczyli tylko 1 punkt, więc na papierze zapowiada się gładkie zwycięstwo gospodarzy.
W niedzielę 26 października o godzinie 12:00 ruszy mecz Milanu Milanówek u siebie z Koroną Góra Kalwaria, zaś 30 minut później kibice będą świadkami domowego starcia rezerw Pogoni z Partyzantem Leszno. To doskonała szansa dla obu drużyn na przedłużenie dobrej serii spotkań oraz awans w ligowej tabeli. Na tę chwilę Milan zajmuje 12. miejsce, a Pogoń 13.
Napisz komentarz
Komentarze