Reklama

Oszukane stowarzyszenie działające na rzecz zwierząt

O problemach związanych z nieuczciwymi i nierzetelnymi fachowcami słyszał chyba każdy. Jednak kto chciałby oszukać stowarzyszenie działające na rzecz zwierząt?
Oszukane stowarzyszenie działające na rzecz zwierząt
Pruszkowskie Stowarzyszenie Na Rzecz Zwierząt

W poprzednim roku Pruszkowskie Stowarzyszenie Na Rzecz Zwierząt wygrało konkurs zorganizowany przez sieć sklepów Netto. Wolontariusze wysłali swój wniosek i pokonali konkurencję. Firma zgodziła się sfinansować budowę pawilonu na ich terenie. Jednak każdy, kto budował dom lub przeprowadzał jakikolwiek remont, wie, że plan to najmniejszy problem. Największe wyzwanie to znaleźć odpowiedniego wykonawcę budowy. Tutaj niestety stowarzyszeniu nie dopisało szczęście. Umowa z siecią Netto przewidywała, że pawilon powstanie do końca roku 2023. Niestety, prace nie zostały zakończone do dziś, a człowiek odpowiedzialny za budowę zniknął z zaliczką.

Po co ten pawilon?

W tej chwili wolontariusze ze stowarzyszenia mają na swoim terenie jeden pawilon. Służy im za biuro, kuchnię, pokój socjalny oraz sypialnię, gdyż w punkcie adopcyjnym zawsze musi być jeden z wolontariuszy, o każdej porze dnia i nocy. Dodatkowo pomieszczenie jest również żłobkiem dla psów i miejscem kwarantanny dla chorych zwierzaków.

Wnętrze  starego pawilonu

- To największy problem. Niektóre zdrowe psy musimy tu trzymać z różnych powodów. Niestety mają one wówczas kontakt z tymi, które chorują. W ten sposób zawsze jest niebezpieczeństwo, że choroba się rozprzestrzeni. Dlatego tak ważny byłby dla nas ten drugi pawilon – powiedziała nam Aneta ze stowarzyszenia.

Pawilon służy dla wolontariuszy i psów

Nie da się ukryć, że w starym budynku jest również po prostu ciasno. Nowy pawilon rozwiązałby część problemów stowarzyszenia.

W pawilonie wolontariusze również śpią
Początek problemów

- Teraz widzę, że podczas realizacji tej inwestycji popełniliśmy kilka błędów. Przede wszystkim wybraliśmy taniego wykonawcę, który zażądał większej niż zazwyczaj zaliczki. Niestety zgodziliśmy się na to – dodała Aneta.

Umowa z wykonawcą obejmowała kupno przez niego materiałów, a następnie postawienie pawilonu. Już na samym początku zaczęły się problemy. Po kilku pierwszych wizytach wykonawca przestał się pojawiać na terenie prac. Nikt ze stowarzyszenia nie zobaczył również materiałów, które miał kupić.

Podopieczny stowarzyszenia

- Na początku dostawaliśmy różne wymówki. Że pogoda jest zła, że dzisiaj nie może. Potem mężczyzna przestał odbierać telefon. Sprawdziliśmy u producenta i okazało się, że nie kupił płyt, z których miał powstać pawilon – powiedziała nam Aneta.

Problemy narastały, gdyż umowa z siecią Netto przewidywała, że inwestycja zostanie zakończona w 2023 roku. Teoretycznie, ponieważ stowarzyszenie nie wywiązało się ze swojego zadania, przedsiębiorstwo mogłoby zażądać zwrotu dofinansowania. Pieniędzy, których wolontariusze już nie mieli.

- Na szczęście Netto podeszło do sprawy bardzo w porządku. Zrozumieli nasze kłopoty i na razie nie robią żadnych problemów. Chociaż cały czas się obawiamy, co zrobimy, jeżeli przedsiębiorstwo straci cierpliwość – zauważyła Aneta.

Stracone pieniądze

Z obawy przed reperkusjami schronisko postanowiło działać. Za resztę pieniędzy z dofinansowania wolontariusze sami kupili materiały na budowę pawilonu. Udało im się skontaktować z wykonawcą, który przyjechał do nich i zaczął pracę nad budynkiem. Niestety go nie skończył. Pozostała również sprawa pieniędzy, które wykonawca miał rzekomo wydać wcześniej na materiały.

Niedokończony pawilon

- Niestety, po raz kolejny człowiek zniknął. Znów przestał odbierać telefony. Nie dokończył pracy, nie oddał materiałów lub pieniędzy – podsumowała Aneta.

Co dalej?

Z wykonawcą Anecie udało się skontaktować po raz kolejny na początku kwietna. Mężczyzna powiedział, że jest gotów dokończyć pracę. Jednak tym razem wolontariusze ze stowarzyszenia nie chcieli kontynuować współpracy.

- Powiedziałam, że chcemy, aby oddał materiały, które ponoć dla nas zakupił lub ich wartość i na tym kończymy współpracę – powiedziała wolontariuszka.

Pracownik obiecał oddać materiały do 3 kwietnia. Niestety nie dotrzymał terminu. W kolejnej rozmowie obiecał zrobić przelew do 18 kwietnia. Również to było kłamstwem.

Wolontariusze na razie nie chcą podać nazwy wykonawcy, który zgodził się na przeprowadzenie prac. Dalej mają nadzieję, że sprawę pawilonu może uda się rozwiązać w sposób polubowny, bez udziału sądu. Niestety z czasem szanse na to są coraz mniejsze.

- Najprawdopodobniej będziemy musieli sprawę zgłosić na drogę sądową. Jednocześnie zaczniemy szukać innego wykonawcę, który zgodzi się pracować na zasadach tak zwanego „wykonawstwa zastępczego”. Oznacza to, że nowa firma sporządzi dokumentację i wykona usługę, za którą zapłacimy, a następnie my będziemy musieli skierować poprzedniego wykonawcę do sądu o zwrot kosztów – wytłumaczyła Aneta.

Pruszkowskie Stowarzyszenie Na Rzecz Zwierząt działa, aby dać ciepło i dom każdemu psu lub kotu, który jest w potrzebie. To do nich trafiają zwierzęta, które straż miejska odnajduje na ulicach miasta. Wolontariusze dbają o bezpieczeństwo czworonogów, często jeżdżąc na interwencje i odbierając zaniedbane zwierzaki osobom, które nie nadają się na ich właścicieli. Niestety ich punkt adopcyjny pęka w szwach. Wciąż przybywa tu podopiecznych, brakuje zaś ludzi, gotowych do adopcji zwierząt. Wygrana w konkursie i nowy pawilon miał ułatwić ich działania. Zamiast tego stał się powodem trosk i kłopotów.

Dlatego apelujemy, jeżeli w Pruszkowie lub okolicy jest firma, która byłaby gotowa pomóc stowarzyszeniu i skończyć remont na uczciwych warunkach, niech jej pracownicy skontaktują się z wolontariuszami. Warto wesprzeć ludzi, którzy całe swoje serca oddają w walce o dobro zwierząt w naszym mieście.

Zobacz także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Komentarze
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim.
Najciekawsze wiadomości z przegladregionalny.pl znajdziesz w Google News!
 
Zatrudnimy Pracowników Produkcyjnych Zatrudnimy Pracowników Produkcyjnych W Polsce Mosso Kewpie jest jednym z wiodących producentów znanych i cenionych produktów  z kategorii: majonezów (Majonez Napoleoński), sosów, chrzanów, musztard i przetworów warzywnych. Dzięki unikalnej kombinacji naszych marek, jakości i kompetencji jesteśmy w ścisłej czołówce producentów majonezów, sosów i chrzanów w Polsce.Do zakładu produkcyjnego w Puchałach, gmina Raszyn (mazowieckie)zatrudnimy:Pracowników ProdukcyjnychOpis stanowiska:Przygotowywanie linii produkcyjnej i współpracujących urządzeń do uruchomienia;Obsługa urządzeń linii produkcyjnej, w tym homogenizatora;Naważanie surowców;Pakowanie i kontrola jakości produktów;Przestrzeganie czystości oraz standardów BHP w miejscu pracy.Wymagania:Dyspozycyjność i gotowość do pracy w systemie trzyzmianowym;Dokładność i rzetelność w wykonywaniu zadań;Umiejętność pracy w grupie.Oferujemy:Zatrudnienie na podstawie umowy o pracę;Wynagrodzenie stałe + premia;Dodatkowe benefity (m.in. prywatna opieka zdrowotna, karta Multisport, ubezpieczenie grupowe, świadczenia z Funduszu Socjalnego, paczki produktów Mosso);Miłą atmosferę pracy i wsparcie doświadczonego zespołu;Możliwość rozwoju zawodowego w międzynarodowej korporacji (kapitał japoński).Aplikacje prosimy przesyłać na maila: [email protected] lub telefon 22 720 42 42Z góry dziękujemy za przesłanie aplikcji i uprzejmie informujemy, że skontaktujemy się tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama
Reklama