Reklama

Znicz wyrwał punkt w ostatnich minutach meczu

Niesamowite emocje w Łęcznej. Zawodnicy z Pruszkowa w samej końcówce spotkania wywalczyli cenny remis. Bohaterem został Shuma Nagamatsu.
Znicz wyrwał punkt w ostatnich minutach meczu
Shuma Nagamatsu zdobył bramkę na wagę remisu

Źródło: FB: MKS Znicz Pruszków

Po domowym zwycięstwie 2:0 z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza na piłkarzy Znicza Pruszków czekała wyjazdowa rywalizacja z Górnikiem Łęczna. Zespół, który jeszcze w sezonie 2021/2022 występował w PKO Bank Polski Ekstraklasie, ma spore ambicje i krąży wokół miejsca gwarantującego walkę w barażach o awans. Jesienią Łęczna pokonała pruszkowian 1:0 po bramce Egzona Kryeziu.

– Zespół, z którym na pewno mamy rachunki do wyrównania. Patrząc, jak wyglądało pierwsze spotkanie, to była to nasza niesamowita dominacja. Mieliśmy wskaźnik expected goals na poziomie 2,50, przeciwnik 0,40. Przegraliśmy mecz 0:1. Są takie mecze z pierwszej rundy, z których wynikiem ciężko mi się pogodzić, widząc to, co się działo na boisku. Na pewno jednym z takich spotkań jest mecz z Górnikiem Łęczna – mówił przed meczem szkoleniowiec Znicza Pruszków Mariusz Misiura.

Goście już w pierwszych minutach zagrozili bramce Górnika po akcji powołanego do reprezentacji Polski do lat 20 Marcela Krajewskiego. Niestety dla nich niedługo później wynik spotkania otworzył przeciwnik – po rzucie rożnym do siatki trafił Lukas Klemenz. W kolejnych akcjach swoich sił próbowali Tymon Proczek i Paweł Moskwik, jednak na przerwę piłkarze schodzili przy wyniku 1:0.

W drugiej odsłonie groźnym strzałem z dystansu popisał się Radosław Majewski. Były gracz między innymi Nottingham Forest i Lecha Poznań wielokrotnie posyłał dokładne piłki swoim partnerom z zespołu, co sprawiało, że golkiper rywali miał sporo pracy. Kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry wychowanek Pruszkowa trafił w poprzeczkę. Emocji nie brakowało. W końcówce świetną interwencję zanotował bramkarz Znicza Miłosz Mleczko i jego drużyna ciągle miała szansę na wyrównanie. W 92. minucie starcia Japończyk Shuma Nagamatsu oddał strzał ze skraju pola karnego, wprawiając w zachwyt swoich kibiców.

Po remisie z Łęczną Znicz zajmuje 11. miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi. Kolejny mecz pruszkowskiego klubu odbędzie się po przerwie – 1 kwietnia (Poniedziałek Wielkanocny) o 12:40 zagra on u siebie z Polonią Warszawa.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Komentarze
Reklama
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim.
Najciekawsze wiadomości z przegladregionalny.pl znajdziesz w Google News!
 
Reklama
Reklama