Reklama

Jak rozpoznać, że dziecko myśli o samobójstwie?

Z raportu Komendy Głównej Policji wynika, że w ubiegłym roku aż 1496 dzieci próbowało się zabić, a 127 niestety odebrało sobie życie. Czy rodzic może zapobiec takiej sytuacji? – wyjaśnia psychoterapeutka Renata Pająkowska- Rożen.
Jak rozpoznać, że dziecko myśli o samobójstwie?
Grzeczne i ciche dziecko, które wcale nie stwarza problemów, może być w głębokiej depresji i od dawna myśleć o samobójstwie.
Zatrważające jest to, że każdego dnia czworo dzieci w Polsce próbuje popełnić samobójstwo. Jakie są tego przyczyny? Jak rozpoznać, że dziecko planuje taki dramatyczny czyn?

My, dorośli, stworzyliśmy świat, w którym dzieci i młodzież nie czują się dobrze, bezpiecznie. Musimy pamiętać, że młody człowiek nie ma jeszcze w pełni rozwiniętego układu nerwowego i umiejętności radzenia sobie z problemami. Dorośli potrafią rozpoznawać wagę problemu. Dla dziecka wszystko, co się wydarza, jest tragedią na skale życia i śmierci. Co gorsza, my dorośli lekceważymy te dziecięce sprawy. Nie mamy czasu na zajmowanie się nimi. „Nie zawracaj mi głowy kłótnią z koleżanką! Mam ważniejsze sprawy!” mówimy. W świecie dziecka jednak konflikt z koleżanką bywa tak samo ważny, jak dla nas konflikt z szefem. 

Jak więc mamy reagować, aby zapobiec tragedii?

Dbajmy o to, aby dziecko mogło nam o swoich problemach opowiedzieć, o tym, co czuje i co się wydarzyło. Bardzo jest to istotne. Daje poczucie bycia, jak my to mówimy: widzianym, czyli ważnym i kochanym. Daje więc poczucie bezpieczeństwa, które wynika z tego, że rodzic rozumie i że jest blisko, czyli, że w razie czego pomoże. 

To, że rodzić zarabia dużo i ma stanowisko, nie daje dziecku tego poczucia bezpieczeństwa i bycia ważnym? Przecież rodzic pracuje, właśnie po to, żeby dziecko miało wszystko i było bezpieczne?

Obecność i akceptacja rodzica są niezbędne. Ważne dla dziecka jest też to, by mogło rodzicowi opowiedzieć o swoim kłopocie, wspólnie z nim opracować plan rozwiązania tego problemu. Ważne by otrzymało uwagę i czas rodzica, ale też różne pomocnicze pytania, wskazówki. Podpowiedzi. Jednak by w rezultacie tej rozmowy samo mogło podjąć decyzję jak postąpić. Tak uczy się radzić sobie z przeszkodami. 

My rodzice, musimy jednak sami decydować co robić, w sytuacji, kiedy z tego, co mówi dziecko, wynika, że zagrożone jest jego bezpieczeństwo, bo np. jest ofiarą przemocy fizycznej czy psychicznej. Wtedy trzeba interweniować: idąc do szkoły w pierwszym rzędzie, a jeśli to nie pomoże, nie wahać się, podjąć innych działań jak nawet zawiadomienie policji. 

Jakie symptomy w zachowaniu dziecka mówią o tym, że może myśleć o samobójstwie?

Symptomem może być wszystko, co zwraca naszą uwagę, a więc każda zmiana w zachowaniu dziecka. Każde inne niż dotychczas zachowanie powinno nas skłonić do uważności. Jeśli się izoluje, a przedtem było towarzyskie. Albo odwrotnie nie ma go całymi dniami, a przedtem nie chodziło nigdzie. Zamykanie się w pokoju to typowe dla nastolatka. Jeśli jednak pukamy, to dziecko powinno  nas wpuścić. 

A jeśli nie chce? 

Trzeba pomyśleć: dlaczego? Nie szukajmy wtedy winy w dziecku. Zastanówmy się nad sobą, czyli co ja, rodzic mam zmienić, aby dziecko chciało ze mną rozmawiać, ufać? To my jesteśmy dorośli i odpowiadamy za komunikacje z dzieckiem. Jeśli dziecko wszczyna kłótnie czy nie chce chodzić do szkoły, samookalecza się itp., to oczywiście czas na wizytę z dzieckiem u specjalisty. Jednak także na refleksje nad swoim rodzicielstwem z otwartością, że może w moim postępowaniu jest coś, co warto zmienić? Może wynieśliśmy z rodzinnego domu przekonania wychowawcze, które nie są dobre? Bywa też, że to trudności w naszym związku obciążają dziecko, a ono nie chce nam o tym powiedzieć, lub nie umie? 

Czy tylko złe zachowanie jest sygnałem kłopotów? 

Nie, hipergrzeczne dziecko, które wcale nie stwarza problemów, jest ciche i wycofane, może być w głębokiej depresji i od dawna myśleć o samobójstwie jako ucieczce od cierpienia, z którym sobie nie radzi. Trzeba znaleźć dla takiego dziecka czas i spróbować zrozumieć co się dzieje. A nawet  skorzystać z pomocy specjalisty.

Lepiej dmuchać na zimne? 

Dmuchać, tak, ale nie wszczynać burzy! Nie krzyczeć, nie straszyć dziecka swoimi obawami. Tylko jak dorosły człowiek zastanowić się co się dzieje? Ważne też, by nie bagatelizować, jeśli dziecko wraca do domu pod wpływem różnych substancji zmieniających świadomość. 

Nie wyrośnie z tego? Nie musi popróbować?

Bywa, że nie tylko nie wyrośnie, ale zapłaci za to: „próbowanie” najwyższą cenę. Psychoaktywne substancje dziecko może zażyć z ciekawości, ale łatwo mogą stać się ucieczką od problemów, czy też powodem przestępstwa, czy właśnie samobójstwa. 

Renata Pająkowska-Rożen jest kulturoznawczynią, psycholożką i psychoterapeutką. 
Co jeszcze może zrobić rodzic, by zapobiec najgorszemu?

Zasady w domu muszą być jasne, ale też ważne jest to, by nastolatek miał możliwość, słuchania swojej muzyki czy ubierania się tak jak chce. To czas buntu, który prowadzi do tego, by dziecko mogło kształtować siebie, poznać siebie itd. Warto także być ciekawym tego, co interesuje nasze dziecko. Słuchać, gdy opowiada np. o świecie gier komputerowych itp. rzeczach, którymi żyje. Pokazywać mu jednak też, że można spędzać czas inaczej niż przy ekranie. Razem jeść kolacje (bez komórki i laptopa!), wspólnie ją przygotowywać. Warto uprawiać jakąś aktywność fizyczną wspólnie z dzieckiem, choćby rowerowe wycieczki. Teraz będzie na to dobry czas, bo idzie wiosna. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Komentarze
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim.
Najciekawsze wiadomości z przegladregionalny.pl znajdziesz w Google News!
 
Zatrudnimy Pracowników Produkcyjnych Zatrudnimy Pracowników Produkcyjnych W Polsce Mosso Kewpie jest jednym z wiodących producentów znanych i cenionych produktów  z kategorii: majonezów (Majonez Napoleoński), sosów, chrzanów, musztard i przetworów warzywnych. Dzięki unikalnej kombinacji naszych marek, jakości i kompetencji jesteśmy w ścisłej czołówce producentów majonezów, sosów i chrzanów w Polsce.Do zakładu produkcyjnego w Puchałach, gmina Raszyn (mazowieckie)zatrudnimy:Pracowników ProdukcyjnychOpis stanowiska:Przygotowywanie linii produkcyjnej i współpracujących urządzeń do uruchomienia;Obsługa urządzeń linii produkcyjnej, w tym homogenizatora;Naważanie surowców;Pakowanie i kontrola jakości produktów;Przestrzeganie czystości oraz standardów BHP w miejscu pracy.Wymagania:Dyspozycyjność i gotowość do pracy w systemie trzyzmianowym;Dokładność i rzetelność w wykonywaniu zadań;Umiejętność pracy w grupie.Oferujemy:Zatrudnienie na podstawie umowy o pracę;Wynagrodzenie stałe + premia;Dodatkowe benefity (m.in. prywatna opieka zdrowotna, karta Multisport, ubezpieczenie grupowe, świadczenia z Funduszu Socjalnego, paczki produktów Mosso);Miłą atmosferę pracy i wsparcie doświadczonego zespołu;Możliwość rozwoju zawodowego w międzynarodowej korporacji (kapitał japoński).Aplikacje prosimy przesyłać na maila: [email protected] lub telefon 22 720 42 42Z góry dziękujemy za przesłanie aplikcji i uprzejmie informujemy, że skontaktujemy się tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama
Reklama