Mieszkańcy zbierają podpisy i domagają się całorocznego połączenia z Warszawą.

Burza o linię 817 w Pruszkowie
8 sierpnia na pętli Osiedle Staszica odbyła się konferencja prasowa, w której wzięli udział m.in. Chrystian Talik – rzecznik prasowy partii Razem na Mazowsze, Marcin Żółciński – inicjator petycji oraz posłanka Paulina Matysiak.
– Włodarze Pruszkowa zdecydowali o anulowaniu jedynego bezpośredniego połączenia autobusowego z Warszawą. My w „Razem” wierzymy, że komunikacja zbiorowa to nie luksus, ale usługa publiczna, dostępna dla każdego przez cały rok – mówił Talik.

„Pruszków wypada blado na tle innych miast”
Marcin Żółciński przypomniał, że w sąsiednich gminach sytuacja wygląda zupełnie inaczej:
– Piaseczno ma sześć autobusów do Warszawy, Legionowo trzy, Piastów dwa. Pruszków? Obecnie zero. I to w mieście, które dynamicznie się rozwija i przyciąga nowych mieszkańców.
Podkreślił również, że rezygnacja z linii 817 uderza szczególnie w osoby, które nie mają alternatywy:
– Nie każdy może przesiąść się w samochód. Są osoby starsze, są uczniowie, są pracownicy, którzy codziennie muszą dojeżdżać do Warszawy. Dla nich to nie jest kwestia wygody, tylko konieczności.
W lipcu Marcin Żółciński uruchomił petycję online, domagając się przywrócenia linii 817 na stałe, zwiększenia liczby kursów w ciągu dnia oraz uruchomienia połączeń w weekendy. Pod dokumentem podpisało się już prawie tysiąc osób. To właśnie wtedy w internecie rozgorzała gorąca dyskusja.
– Nie rozumiem, jak można mówić o „małym obłożeniu”, skoro autobusy były pełne – napisała jedna z mieszkanek. – O 14:43 na Łopuszańskiej nie było już miejsc siedzących, a ludzie stali w przejściu.
Inny mieszkaniec dodał:
– Jeździłem codziennie tą linią do pracy. Zawsze wsiadałem na drugim przystanku i już wtedy trudno było znaleźć wolne miejsce.

Paulina Matysiak: „Decyzja podjęta po cichu, bez konsultacji”
Posłanka Paulina Matysiak ostro skrytykowała sposób, w jaki podjęto decyzję:
– Uważam za skandaliczne, że połączenie znika w wakacje, a decyzja zapadła bez konsultacji z mieszkańcami. Potrzeby transportowe nie kończą się w piątek po południu.
Polityczka zwróciła uwagę, że komunikacja miejska powinna być planowana z myślą o całym roku, a nie tylko o miesiącach szkolnych:
– W soboty ludzie chcą dojechać do kina, teatru, czy na zakupy. Linia powinna funkcjonować każdego dnia, to nie jest tak, że nasze potrzeby transportowe kończą się po południu w piątek.
Mieszkańcy: „Autobus był potrzebny, to wstyd dla miasta”
W komentarzach pod petycją pojawiały się dziesiątki osobistych historii:
– Moja mama korzystała z tej linii, żeby dojechać na badania do szpitala w Warszawie. Teraz musi prosić sąsiadów o podwózkę.
– Pracuję w galerii handlowej przy Alejach Jerozolimskich. 817 pozwalało mi dojechać bez przesiadek. Teraz podróż zajmuje mi 40 minut dłużej.
– Dla mnie to był jedyny sposób, żeby zawieźć dziecko do szkoły w Warszawie. Teraz logistycznie jest to koszmar.
Są jednak i głosy poparcia dla decyzji władz:
– Jeśli linia jest nierentowna i wozi powietrze, to logiczne, że trzeba ją zawiesić. To pieniądze nas wszystkich.
Co dalej z linią 817?
Na razie nie ma decyzji o przywróceniu połączenia. Mieszkańcy podtrzymują swoje argumenty o konieczności zapewnienia komunikacji dla wszystkich grup społecznych. Zbiórka podpisów trwa dalej pod tym linkiem.
Napisz komentarz
Komentarze