Ucieczka dziecka
Przypomnijmy. W środę, 18 czerwca 1,5-roczny chłopiec wyszedł z prywatnego żłobka i błąkał się po targu przy ul. Lwowskiej. Sprawę opisaliśmy jako pierwsi w artykule „Dziecko uciekło ze żłobka w Piastowie”.
Na szczęście, tuż przed tragedią, malucha zauważyła Wiola, mieszkanka Pruszkowa. Wraz z innymi osobami robiącymi zakupy na rynku, odprowadzili chłopca do żłobka. Na miejsce wezwano policję. Funkcjonariusze sporządzili dokumentację ze zdarzenia. Wiele osób zastanawiało się, co będzie dalej. Czy policjanci podejmą działania w związku z wyjściem dziecka z placówki?
Policja działa
- Tak. Rozpoczęliśmy dochodzenie pod nadzorem prokuratury w związku z artykułem 160.2 kodeksu karnego. Prowadzimy przesłuchania wszystkich osób związanych ze sprawą — powiedziała nam podkom. Monika Orlik z komendy w Pruszkowie.
Artykuł dotyczy narażenia człowieka na niebezpieczeństwo. Paragraf, który wzięli pod uwagę policjanci, dotyczy sprawców, „na których ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo”. Za ten czyn karą jest pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Na szczęście dziecku podczas ucieczki nie stała się krzywda. Jednak zdarzenie mogło zakończyć się tragedią. Teraz zaniedbanie ze strony żłobka ocenią policjanci, a następnie, jeżeli zajdzie taka konieczność, sąd. Będziemy na bieżąco informować Państwa o postępach w tej sprawie.

Napisz komentarz
Komentarze