Reklama

Co dalej ze spaloną szkołą w Grodzisku? Trwa remont

Zniszczone w wyniku pożaru liceum w Grodzisku Mazowieckim przechodzi obecnie intensywną odbudowę. Powiat informuje, że prace postępują zgodnie z nowymi wytycznymi straży pożarnej.
Co dalej ze spaloną szkołą w Grodzisku? Trwa remont
Termin realizacji wszystkich prac remontowych wydłużono do końca października 2025 roku.

Źródło: Facebook/Państwowa Straż Pożarna

Czy uczniowie wrócą na stałe do swojej szkoły już tej jesieni?

Intensywne prace remontowe po tragicznym pożarze

Zespół Szkół nr 1 w Grodzisku Mazowieckim – budynek, który jeszcze w maju zeszłego roku stał się symbolem szkolnej tragedii – przechodzi aktualnie szeroko zakrojony remont. Jak informuje Starostwo Powiatowe, modernizacja objęła korytarze, sale dydaktyczne oraz strefy przeciwpożarowe, które zostały zniszczone zarówno przez ogień, jak i akcję gaśniczą.

Zgodnie z decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, cała szkoła była przez kilka miesięcy wyłączona z użytkowania. Uczniowie częściowo wrócili na zajęcia stacjonarne dopiero w marcu 2025 roku – do dolnych kondygnacji budynku. Część młodzieży uczyła się w szkole tymczasowej we wsi Szczęsne, a nauczanie zdalne również było koniecznością.

W maju br. pojawił się przełom – Mazowiecki Komendant Wojewódzki PSP wydał dokument precyzujący warunki, jakie szkoła musi spełnić w zakresie bezpieczeństwa pożarowego. Pozwoliło to na podpisanie aneksu do umowy z wykonawcą remontu. Termin realizacji wszystkich prac wydłużono do końca października 2025 roku.

Władze powiatu zapowiadają, że pełny powrót uczniów będzie możliwy najwcześniej od listopada. Na ten moment szkoła planuje zajęcia w systemie dwuzmianowym oraz w alternatywnych lokalizacjach. Dyrekcja analizuje różne scenariusze organizacyjne.

Pożar podczas matur – co wykazało śledztwo?

W czerwcu ogłoszono wyniki śledztwa w sprawie pożaru. Jak ustalili biegli z Akademii Pożarniczej, ogień nie był wynikiem podpalenia ani zaprószenia. Winna była awaryjna instalacja fotowoltaiczna, zainstalowana na dachu budynku – przewody poprowadzono przez komin, co w przypadku spięcia było receptą na katastrofę. Kontrole techniczne i kominiarskie nie wykazały wcześniej żadnych problemów.

Komentujący na Facebooku mieszkańcy nie kryją rozgoryczenia:

„To pokazuje, jak wyglądają kontrole w Polsce – papier się zgadza, nikt realnie nic nie sprawdza” – napisała jedna z internautek.
„Poddasze było wyłączone z użytku od 2010 roku, a i tak trzymano tam łatwopalne materiały. I nikt za to nie odpowie?” – pyta inna.

„Nie chciałabym mieć fotowoltaiki na dachu – to najgorsze miejsce na takie instalacje” – stwierdziła jedna z komentujących.
„Już 20 lat temu mówiłem, że to się kiedyś zapali. Przewody, płyty pilśniowe, farba olejna – wszystko było jak lont do bomby” – wspomina były uczeń technikum.

Czytaj więcej:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim.
Najciekawsze wiadomości z przegladregionalny.pl znajdziesz w Google News!