O napaściach na personel medyczny słyszy się coraz częściej. W maju zaatakowana została pielęgniarka w Pruszkowie. Wcześniej całym krajem wstrząsnęła informacja o śmierci lekarza zaatakowanego przez pacjenta. W rozmowie z naszą redakcją ratownicy medyczni przyznali, że często się zdarza, że są celami ataków agresji (patrz: Ratownicy medyczni – pierwsi na froncie w walce o nasze zdrowie).
Pijacka zabawa
Kolejna niebezpieczna sytuacja miała miejsce kilka dni temu w Pruszkowie. Kilku młodych mężczyzn piło wspólnie alkohol. Dla jednego z nich zabawa skończyła się kiepsko. Samotnie leżał nieprzytomny na trawniku pomiędzy blokami. Zaniepokojeni mieszkańcy wezwali pomoc.
Na miejsce jako pierwsi przybyli policjanci.
„Ze względu na stan, w jakim znajdował się mężczyzna, wezwano również zespół ratownictwa medycznego. Po udzieleniu pierwszej pomocy ratownicy zdecydowali o przewiezieniu pacjenta do szpitala celem dalszej diagnostyki i opieki” – przekazała podkom. Monika Orlik z komendy w Pruszkowie.
Agresywny pacjent
Niestety, po dotarciu do szpitala, 21-latek stał się agresywny. Uderzył jednego z ratowników, kiedy ten wykonywał swoją pracę. Do placówki wezwani zostali policjanci, którzy zamknęli agresora.
„Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, którym jest ratownik medyczny. 21-latek przyznał się do popełnienia przestępstwa. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Sprawę objęła nadzorem Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie — dodała podkom. Monika Orlik.
Policja przypomina, że ratownicy medyczni, podobnie jak inni funkcjonariusze publiczni, są objęci szczególną ochroną prawną.
Napisz komentarz
Komentarze