Reklama

Dzikie wysypisko śmieci na ul. Długiej w Pruszkowie

Osoby zamieszkujące przy ul. Długiej nie mają łatwego życia. Wszystko przez jedną z posesji, gdzie znajduje się dzikie wysypisko śmieci. Mieszkańcy szukają pomocy, jednak wydaje się, że urząd miasta i straż miejska są bezbronni wobec gór śmieci. Dlaczego?
Dzikie wysypisko śmieci na ul. Długiej w Pruszkowie
Czy straż miejska rozwiąże problem ze śmieciami na ul. Długiej?

Mieszkając przy wysypisku

Na działce są całe stosy złomu i odpadków. Sąsiedzi od lat narzekają na potworny smród dobywający się stamtąd. Latem muszą zamykać okna, aby nie czuć zapachu. Nie mogą również korzystać z własnych ogródków. To nie wszystko. W okolicy coraz częściej pojawiają się szczury. Mieszkańcy obawiają się chorób i zakażeń. 

- Praktycznie codziennie rano widzę, jak biegają po ulicy. To dla nas zwyczajny widok – powiedział nam jeden z mieszkańców. 

Gryzonie mogą być niebezpieczne. Niedawno opisaliśmy historię z Piastowa, gdzie szczury między innymi pogryzły psa (artykuł: Szczury atakują w Piastowie). W Pruszkowie może dojść do podobnych zagrożeń.

Straż miejska w walce o porządek

Sąsiedzi kłopotliwej działki szukają pomocy od długiego czasu. Kontaktowali się również z radnymi, aby ci przyjrzeli się sytuacji. Mimo zainteresowania samorządowców, jak na razie nic nie udało się zmienić. Dlaczego?

Problemem zajmuje się obecnie Straż Miejska w Pruszkowie. Komendant przyznaje, że jest to ciężkie wyzwanie.

Góry śmieci zalegają na działce

- Sprawa prawna działki jest skomplikowana. W ewidencji gruntów i budynków miasta znaleźliśmy jedynie imię i nazwisko osoby, która, według prawa użytkuje działkę oraz jego adres. Niestety w tym miejscu stoi obecnie budynek użyteczności publicznej. Najprawdopodobniej dane są nieaktualne. Imię i nazwisko również niewiele nam mówią. W Polsce są tysiące osób o takiej godności – powiedział nam Włodzimierz Majchrzak.

Dlatego na razie nie udało się odnaleźć osób, które według prawa powinny zająć się działką. Jednak prawo sobie, a życie sobie. W rzeczywistości z posesji korzysta starszy mężczyzna, który zajmuje się zbieraniem złomu. Niestety na działce gromadzi, oprócz metalu, przeróżne odpadki. Senior przebywa tam okazjonalnie, a kontakt z nim jest ograniczony. Mimo to obiecał strażnikom, że będzie sukcesywnie wywoził śmieci z działki i ją sprzątał. Niestety, na razie wydaje się, że są to puste obietnice. 

Strażnicy i urząd miasta mają ograniczone możliwości w walce z dzikim wysypiskiem. Według prawa nie mogą wejść na prywatną działkę i ją po prostu posprzątać. A nawet, gdyby to było możliwe, taka usługa kosztowałaby budżet miasta prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Przez skomplikowany status prawny działki, nie dałoby się nikogo obarczyć kosztami. Czy to oznacza, że sprawa jest przegrana i mieszkańcy muszą przyzwyczaić się do brzydkiego zapachu i wizyt szczurów?

Śmieci wręcz wylewają się z posesji

Strażnicy proszą o pomoc

- Cały czas działamy. Zbieramy informacje o osobach, które są odpowiedzialne za działkę; właścicieli lub prawnych użytkowników. Współpracujemy w tej sprawie z niektórymi radnymi. Mam nadzieję, że coś uda się ustalić – dodał komendant.

Strażnicy również proszą o pomoc mieszkańców. Każda informacja o działce przy ulicy Długiej, na której znajduje się dzikie wysypisko śmieci, może się przydać. Jeżeli ktokolwiek ma jakieś wiadomości, które przyczynią się do ustalenia osób związanych z posesją, proszeni są o kontakt z naszą redakcją lub bezpośrednio ze strażą miejską w Pruszkowie.

Zobacz także:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się w powiecie piaseczyńskim.
Najciekawsze wiadomości z przegladregionalny.pl znajdziesz w Google News!