Pijany mężczyzna
W trakcie patrolu strażnicy miejscy zauważyli pijanego mężczyznę, który szedł, a właściwie zataczał się, ulicą Jana Pawła II. Funkcjonariusze ocenili jego stan i wezwali pogotowie ratunkowe. Po badaniach ratownicy zostawili 54-latka pod opieką straży miejskiej.
Reanimacja
Mężczyzna został zabrany do radiowozu na terenie urzędu miasta. Strażnicy stanęli przed decyzją, czy zabrać go do izby wytrzeźwień, czy też poczekać, aż będzie w stanie sam wrócić do domu. Nagle mężczyzna powiedział, że chce skorzystać z łazienki i boli go brzuch. Kiedy wyszedł z auta, stracił przytomność. Funkcjonariusze sprawdzili jego stan. Mężczyzna przestał oddychać.
Natychmiast jeden ze strażników, Rafał Łęcki, rozpoczął reanimację. Jego partner wezwał pomoc i dołączył do kolegi przy resuscytacji. Po niecałych 10 minutach na miejscu przyjechało pogotowie. Przejęli akcję ratowniczą i wykorzystali defibrylator. Akcja trwała kilkadziesiąt minut.
Udało się uratować życie poszkodowanemu. Przywrócono jego funcje życiowe, a następnie zabrano do szpitala.
Bohaterowie
Strażnikom miejskim, którzy pierwsi udzielili pomocy 54-latkowi, gratulacje złożył prezydent miasta, Piotr Bąk.
- Dziękuję w imieniu Władz Miasta, jak i Mieszkańców Pruszkowa – powiedział włodarz miasta.
Dołączamy się do podziękowań. Wiedząc, że w służbach pracują tacy strażnicy jak Rafał Łęcki i Ryszard Wronkowski, możemy czuć się bezpieczniej.

Napisz komentarz
Komentarze